Nie ma dobrych strategii. Są jedynie strategie sprawdzające się na poziomie taktycznym oraz strategie niesprawdzające się na poziomie taktycznym. Wiele lat w biznesie nauczyło mnie jednej rzeczy – szukaj rozwiązań przeciwnych do działań ogółu. Dlatego jeżdżę samochodem hybrydowym, choć wszyscy pukali się w głowę, mieszkam w domu zbudowanym w technologii kanadyjskiej (też pukali się w głowę), nie jem mięsa od czternastu lat itd. Jak na razie ta taktyka sprawdza się doskonale. Wracając do biznesu tu też zauważam jedną właściwość uznaną przez wszystkich za pewnik – wyższość strategii nad taktyką. Podstawowy mechanizm działania zarządzających to: określ cel a potem znajdź sposoby jego realizacji. Jeśli sposoby, czyli taktyka nie działają, to zmieniaj je, ale strategię i wizję przyszłości zostaw bez zmian. Menadżerowie planujący z ”góry na dół” próbują zmuszać rzeczy do tego by się wydarzyły. Przeznaczają na to duże środki i czas, przez co wierzą, że rzeczywistość nagnie się do ich oczekiwań.

Przykładem takiego myślenia był Krzysztof Kolumb. Jego celem była nowa droga do Indii. Odkrycie Ameryki nie było dla niego realizacją jego strategii bycia sławnym i bogatym. Zmarł w przekonaniu, że to był błąd i porażka. Gdyby pozwolił taktyce kierować strategią być może zrozumiałby, że odkrycie Ameryki było zdarzeniem o niebo ważniejszym od nowej drogi do Indii. Podstawowym problemem myślenia „z góry na dół” jest traktowanie zdarzeń niepasujących do strategii, jako porażki.

Załóżmy, że jedno z towarzystw ubezpieczeniowych jest silnie zorientowane na produkty inwestycyjne. Cała strategia jest oparta na sprzedaży tych produktów. Niestety rynek odpiera atak sprzedażowy, ale podczas rozmów doradcy zauważają silne zainteresowanie klientów tematem ochrony na wypadek poważnego zachorowania. Niektórzy doradcy zauważając tą potrzebę, reagują i zmieniają sposób działania, czyli taktykę. Rozwijają swoje umiejętności w tym obszarze potrzeb klientów, a nawet zmieniają firmę, aby mieć właściwe produkty sprzedażowe. Mieli strategię – w kilka lat zbudować stały dochód na aktywach inwestujących klientów. Ale ich zmieniona taktyka zaowocowała nową strategią – w kilka lat zbudować stały dochód na produktach ochronnych klientów. Taktyka ma kontakt z rzeczywistością, strategia jest skierowana do wewnątrz i kręci się w środowisku zamkniętym biura zarządu i centrali firmy.

Pamiętam historię pewnego leku na sen. Był on pierwotnie lekiem na przeziębienie i został odkryty podczas realizacji strategii wprowadzenia na rynek nowych rozwiązań. Na szczęście firma zamiast wyrzucić lek na śmietnik zmieniła strategię – skupmy się na problemach ze snem i powalczmy w tym obszarze.  Taktyka to pomysł. Podczas działania obserwujesz rzeczywistość i odbierasz sygnały. One zaś wpływają na twoje działanie.

Dlaczego na przykład admirał Nelson wygrał w bitwie pod Trafalgarem? Statki Napoleona miały sztywną strategię działania. Płynęły w linii i oczekiwały od przeciwnika tego samego. Wzajemny ostrzał dwóch linii statków ustawionych równolegle miał zadecydować o zwycięstwie. Ponieważ Napoleon miał więcej okrętów liczono na zwycięstwo. Co zrobił Nelson? Powiedział dowódcom swoich okrętów, że mają wybrać dowolny francuski statek, ostrzelać go i dokonać abordażu. Niby chaos, żadnej sterowanej z góry strategii. Jednak efekt był niesamowity. Armada Nelsona nie straciła żadnego statku a zniszczyła osiemdziesiąt procent statków wroga! To pokazuje siłę taktyki i przekazywania samodzielności swoim ludziom. Jak widać też skuteczna taktyka ma różnicować nas od konkurencji. Jest działaniem, które jest pierwsze w danej kategorii działań i niespodziewane przez otoczenie. Feldmarszałek Rommel powiedział:

„Nawet najlepszy plan strategiczny jest bezużyteczny, jeśli nie można go zrealizować taktycznie”.

Na nieszczęście dla niego pracował dla „niewłaściwego szefa”, dla którego osobista strategia była ważniejsza niż rzeczywistość. Można stwierdzić, że to taktyka powinna dyktować strategię. A potem strategia napędza taktykę. Taktyka to idea mająca bezpośredni wpływ na naszą firmę. A strategia daje taktyce skrzydła, dzięki którym firma może unieść się w powietrze.